Minęło osiemdziesiąt lat od dnia, kiedy spokojny rynek w Grodzisku Mazowieckim zamienił się w krwawe pole bitwy. 16 stycznia 1945 roku, w czasie II wojny światowej, sowieckie bombowce zrzuciły śmiercionośny ładunek na bezbronne miasto. W tym tragicznym wydarzeniu zginęło blisko trzysta mieszkańców, którzy w jednej chwili stracili życie, pochłonięci przez płomienie i gruzy.
Wczoraj, 16 stycznia, Grodzisk Mazowiecki upamiętnił tę tragiczną rocznicę. Przed pomnikiem na placu Wolności złożono kwiaty, a na uroczystościach obecni byli samorządowcy, kombatanci oraz mieszkańcy miasta, którzy oddali hołd ofiarom sowieckiego nalotu.
Świadkowie tamtych wydarzeń, którzy cudem ocaleli, opisują sceny nie do wyobrażenia: ciała porozrzucane po rynku, pomieszane z szczątkami straganów, ranni umierający na ulicach bez możliwości udzielenia im pomocy. Obrazy te na zawsze zapisały się w pamięci mieszkańców, przypominając o okrucieństwie wojny i bezsensowności ofiar.
Następnego dnia po nalocie mieszkańcy Grodziska stanęli przed jeszcze trudniejszym zadaniem. Ponad pięćdziesiąt nierozpoznanych ciał ułożono na chodniku obok cmentarza. Tłumy ludzi przychodziły tam, by wśród tych anonimowych zmarłych odnaleźć swoich bliskich, towarzyszy niedoli, których już nigdy nie mieli zobaczyć żywych.
Ta rocznica jest nie tylko przypomnieniem o bolesnej przeszłości, ale także wezwaniem do tego, aby pamiętać o tych, którzy zginęli bez winy, i aby nigdy więcej nie dopuścić do powtórzenia się takich wydarzeń.