W czerwcowe przedpołudnie 2025 roku, mieszkańcy Legionowa i Stanisławowa Pierwszego zgromadzili się, by wspólnie oddać hołd czterem młodym podchorążym Armii Krajowej, którzy 82 lata temu ponieśli bohaterską śmierć w walce o wolność Polski. Uroczystość, zorganizowana przez Zespół Ochrony Pamięci Armii Krajowej „Brzozów”, miała wyjątkowy, wzruszający charakter. Przypomniano nie tylko ich imiona i pseudonimy – Mieczysław Stępnowski „Alfa”, Stanisław Felicki „Skiba”, Stefan Majewski „Warta” i Jerzy Dąbrowski „Lato” – ale przede wszystkim czyny, które na zawsze wpisały się w historię lokalnej społeczności i narodowej pamięci.
Symboliczne miejsce pamięci w Legionowie i w Stanisławowie Pierwszym stały się tego dnia przestrzenią skupienia, zadumy i dumy. Władze samorządowe, przedstawiciele organizacji kombatanckich i patriotycznych, lokalne instytucje oraz mieszkańcy oddali cześć poległym, składając kwiaty i zapalając znicze. Ich gesty były pełne wdzięczności i szacunku wobec tych, którzy – choć młodzi – zdecydowali się ponieść największą ofiarę.Historia wydarzeń z czerwca 1943 roku porusza serca i skłania do refleksji nad ceną wolności. Nocą z 16 na 17 czerwca Mieczysław Stępnowski i Stanisław Felicki, świeżo po egzaminach w tajnej podchorążówce w Legionowie, wyruszyli wraz z innymi żołnierzami AK, by przetransportować broń pochodzącą z alianckiego zrzutu, ukrytą na torfowiskach pod Izabelinem. O świcie napotkali niemiecki patrol wojskowy w okolicach Stanisławowa. Pomimo desperackiej walki, obaj zginęli, chroniąc swoich towarzyszy i powierzony im ładunek. Mieli zaledwie 21 i 25 lat. Ich śmierć była heroicznym świadectwem oddania sprawie wolnej Polski.Trzy dni później, 20 czerwca 1943 roku, tragiczny los spotkał kolejnych dwóch podchorążych. Stefan Majewski i Jerzy Dąbrowski zostali zatrzymani podczas przenoszenia broni z torfowisk do zakonspirowanego magazynu w Legionowie. Znaleźli się nagle w centrum niemieckiej obławy. Mieli przy sobie brytyjskie pistolety maszynowe Sten, co nie pozostawiało złudzeń co do ich działalności. Po brutalnych przesłuchaniach w legionowskich koszarach, gdzie byli bestialsko torturowani, nie wyjawili żadnych informacji. Pięć dni później zostali rozstrzelani w przykoszarowym lesie. Ich ciał nigdy nie odnaleziono – ale pamięć o nich przetrwała.Dzisiejsze pokolenie ma obowiązek pielęgnowania tej pamięci. Bohaterstwo „Alfy”, „Skiby”, „Warty” i „Lata” jest świadectwem odwagi i niezłomności ducha. Ich czyny powinny być przypominane nie tylko przy okazji rocznic, ale stale obecne w naszej świadomości historycznej. Takie wydarzenia, jak ta czerwcowa uroczystość, pokazują, że Legionowo i okolice nie zapominają o swoich bohaterach. A my – jako wspólnota – mamy wobec nich dług, który spłacamy, zachowując ich historię w sercach i przekazując ją kolejnym pokoleniom.
