W czwartek (19 września) Parlament Europejski przyjął rezolucję, która zobowiązuje organy unijne, między innymi Komisję Europejską, do wsparcia państw, w których doszło do klęski powodziowej. Poinformował o tym europoseł z okręgu warszawskiego i podwarszawskiego Tobiasz Bocheński (PiS).
„Mając na uwadze, że Austria, Czechy, Polska, Rumunia, Słowacja i Węgry poważnie ucierpiały z powodu ekstremalnych powodzi; mając na uwadze, że pokłosiem tej tragedii są nie tylko istotne straty materialne, lecz niestety również ofiary śmiertelne;” – tak rozpoczyna się rezolucja przyjęta niemal jednogłośnie przez Europarlament. Uchwała zawiera wezwanie do podjęcia wszelkich potrzebnych działań, by odciążyć państwa unijne, walczące dziś ze skutkami katastrofalnej powodzi, w niektórych regionach przekraczającej swą skalą powódź tysiąclecia z 1997r. Dokument zawiera również silny komponent ideologiczny, przeforsowany przez europejską lewicę. Umieszczono bowiem zapis o „gotowości UE do działania w razie takich klęsk spotęgowanych przez zmianę klimatu”, uszczegółowiony o zachęty do wdrażania radykalnej wersji polityki klimatycznej UE (tzw. Zielony Ład).
Tobiasz Bocheński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, dodał w swym komentarzu w mediach społecznościowych, iż frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów postulowała dodanie do tekstu stanowiska PE istotnych uzupełnień. Europejska pawica domagała się jasnego zaznaczenia, iż szkodliwe działania pseudo-ekologów, niekiedy realizujących niemal wprost interesy silnych podmiotów biznesowych (tak państwowych, jak prywatnych), mogą hamować realizację potrzebnych inwestycji w dziedzinie bezpieczeństwa i rozwoju.
„Gdyby na terenach powodziowych powstała, mimo silnych oporów eko-ideologów, potrzebna infrastruktura, taka jak inwestycje hydrologiczne na Odrze, dzisiaj szkody byłyby o wiele mniejsze” – przekonywał były kandydat PiS na prezydenta Warszawy.