22 stycznia 1863 r. wybuchło powstanie styczniowe. Z tej okazji przedstawiciele Miasta Marki oddali hołd jego bohaterom, rozpalając biało-czerwone znicze. Wydarzenie miało miejsce na cmentarzu parafialnym przy ul. Bandurskiego, gdzie w mogile żołnierzy 1920 roku spoczywają również prochy dwóch powstańców styczniowych.
„Powstanie styczniowe było konsekwencją nasilającego się terroru rosyjskiego. Zostało ogłoszone manifestem 22 stycznia 1863 roku wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy. Objęło ono zasięgiem ziemie zaboru rosyjskiego. Było największym polskim powstaniem narodowym XIX wieku. Zryw miał charakter wojny partyzanckiej, podczas którego stoczono ok. 1200 bitew i potyczek” – informuje w komunikacie marecki ratusz.
W nocy z 14 na 15 stycznia 1863 roku w Królestwie Polskim odbyła się „branka” do armii carskiej, która była zapalnikiem, prowadzącym do wybuchu powstania. Władze rosyjskie przygotowały imienne listy, obejmujące 12 000 osób, które podejrzewano o przynależność do organizacji patriotycznych. „Branka” włączała do armii carskiej młodych mężczyzn, zmuszając ich do służby wojskowej na określony czas, który w 1863 r. dla rekrutów z terenu Królestwa Polskiego wynosił 15 lat. To naruszenie polskich tradycji i ograniczenie wolności jednostki było jednym z elementów, które budziły niezadowolenie w społeczeństwie. Ponadto, „branka” była także percepcyjnie traktowana jako narzędzie rusyfikacyjne, mające na celu narzucenie rosyjskiej kultury i języka Polakom.
Do wybuchu powstania styczniowego przyczyniło się też niezadowolenie społeczeństwa polskiego z rosyjskiej polityki rusyfikacyjnej, wprowadzającej ograniczenia w autonomii Królestwa Polskiego. Decyzje o ograniczeniach językowych, edukacyjnych, religijnych oraz militarnych, podejmowane przez władze rosyjskie, doprowadziły do masowego sprzeciwu, co skłoniło do wybuchu powstania 22 stycznia 1863 roku.
Mimo pewnych sukcesów strony polskiej, jakie miały miejsce w początkowej fazie walk, w ostatecznym rozrachunku powstanie zakończyło się porażką. Liczba poległych powstańców, poddanych egzekucji lub zsyłanych na odległe tereny, w tym na Syberię, osiągnęła kilkadziesiąt tysięcy. Po upadku zrywu narodowego cały kraj pogrążył się w żałobie.
Źródło: UM Marki